Delektując się dzisiejszym upałem, tak właśnie, nie pomyliłam się, delektując się, bo już nas straszą, że zimne arktyczne powietrze nadchodzi, a ja chciałabym zatrzymać lato na zawsze nawet za cenę upałów i jazdy w nieklimatyzowanym aucie. Delektuję się póki jeszcze mogę, gdyż czasu już mam niewiele. Naukowcy biją na alarm, że koniec świata nadchodzi, że do 2050 roku mam czas, a potem wielki kataklizm przyjdzie i przetrwają tylko ci co mają pieniądze (jak zawsze chodzi tylko o pieniądze). Podobno bogacze w rozmaitych zakątkach świata bunkry sobie stawiają i zastanawiają się w jaki sposób ochroniarzy zatrzymać przy swoim schronieniu. Ochroniarz, jak się okazuje, to zawód z wielką przyszłością, bo żaden inny w momencie klęski nie będzie funkcjonował. Tylko jak ich zatrzymać, bo przecież w momencie krachu pieniądz będzie nieużyteczny. Co niektórzy wpadli na pomysł stworzenia dyscyplinujących obroży. Wyobraźnia podsuwa mi różne obrazy, ale nie wiem czy jestem w stanie zobaczyć oczyma wyobraźni muskularnego pana bądź panią w obroży, która za przyciśnięciem magicznego guziczka sprawi, że Ci bogaci będą się czuli bezpieczni w swoich pieczarach wypełnionych po brzegi niezbędnymi artykułami. Apokalipsa nadchodzi! Więc, delektuję się upałem i staram się nie myśleć o brakującej wodzie pitnej, pożarach, braku żywności, gazach cieplarnianych i wojnach o zasoby...Staram się nie myśleć, że pieniądz ma władzę i wyznacza trendy. Staram się nie myśleć, że nie mam schronu i zapasów na przetrwanie, że nie będę miała własnego ochroniarza z obrożą i staram się nie myśleć, że ten upał, którym się tak delektuję jest początkiem czegoś bardzo złego.
Delektuję się upałem i oby do 2050!
https://www.shutterstock.com/pl/image-photo/pyramid-melted-ice-cubes-drops-526531519?
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz