
Dopiero teraz obejrzałam oscarowy film 2018 roku "Kształt wody". Baśń dla dorosłych, cokolwiek oznacza słowo baśń, jak dla mnie "Opowieści z Narnii" były o wiele bardziej baśniowe i fascynujące.
Fabuła filmu pozostawia wiele do życzenia, a sam kontekst filmu... Ja niestety go nie zrozumiałam. Ktoś może powiedzieć, ale co tu jest do zrozumienia, przecież to tylko baśń. Mnie ta baśń wcale nie poruszyła, wręcz przeciwnie, ona mnie znużyła. Na szczęście jako przeciętny zjadacz chleba mogę głośno powiedzieć co mi się podoba, lub nie. Fascynacja nie została u mnie rozbudzona. Mam wrażenie, że kategoria filmu jako fantasy dla dorosłych została określona ze względu na pojawiający się tam wątek seksualny.

Gdyby nie odrobina seksu pomiędzy dwoma bohaterami, doprawdy mam wątpliwości dla kogo ten obraz powinien być przeznaczony. Nie znajdziemy tutaj skomplikowanej fabuły oraz ciekawych i głębokich postaci, ale podobno właśnie prostota i urok nadaje nadzwyczajności temu obrazowi. Fakt, detale i obraz to majstersztyk i to należy docenić. Tylko, czy to aby na pewno film na Oscara.

Wiem, że film ten ma zarówno zwolenników jak i przeciwników, ale moim ulubionym bohaterem fantasy był i pozostał E.T.☺

Film nudny, banalny i mdły. Obejrzyjcie Bird Box i Annihilację z Natalie Portman.
OdpowiedzUsuńnie oglądałem
OdpowiedzUsuń