Z okazji szóstych urodzin Alicji wybrałyśmy się razem z jej koleżanką do Pioniera na bajkę o Wielkiej Gruszce. Wstyd się przyznać, ale pierwszy raz miałam okazję obejrzeć seans w "Kiniarni " i naprawdę się zachwyciłam. Nie dość, że bajka na poziomie moich oczekiwań, to miejsce cudowne. Wyszłam z kina bez bólu głowy, którego powodem zawsze było nagłośnienie, jakby każdy przychodzący do kina był przygłuchy i domagał się ogromnej ilości decybeli. Kolejna rzecz, to obraz - sama bajka w sobie nie przytłaczająca, bez nadmiernej ilości efektów specjalnych, bez zbędnej agresji, bez wszystkiego co sprawia, że po obejrzeniu czujemy się przytłoczeni i po prostu zmęczeni, a nasze dzieci wychodzą z oczopląsem i dodatkową dawką adrenaliny. A w "Kiniarni" seans w odbiorze jest czystą przyjemnością, przy kawie i soku można się podelektować nie tylko obrazem, ale również panującą tam atmosferą. Ala z koleżanką sącząc sok pomarańczowy spokojnie mogły komentować co się dzieje na ekranie. Intymna, ale zarazem swobodna atmosfera sprawiła, że po raz pierwszy wyszłam z kina wypoczęta i zrelaksowana, bez bagażu zbędnego stresu spowodowanego nadmiarem "wrażeń", które podobno mają uatrakcyjnić dzisiejszy każdy obraz filmowy. Brak popcornu i chipsów również można uznać za plus, najwyraźniej mnie amerykańska pop kultura już znudziła, wolę coś innego, coś co pamiętam trochę z mojego dzieciństwa. Człowiek po zachłyśnięciu się "nowoczesnością" tęskni za 'normalnością'. Tam nadal stoi pianino wykorzystywane przez tapera. Ja miałam wrażenie, że chwilami brakowało tylko Krystiana Zimermana...
Zwariowani piraci rozluźnili atmosferę, bo w ogóle nie byli straszni, a kapitan piratów w niczym nie przypominał legendarnego Jacka Sparrowa ( no może tylko troszeczkę )☺
Jak to w bajce wszystko kończy się dobrze, misja zostaje wykonana, a główni bohaterzy pokonują zło w iście przebojowy sposób.
Polecam, warto zobaczyć i koniecznie w "Kiniarni" w Szczecinie☺

No i Gruszka była rewelacyjna❤
https://www.filmweb.pl/film/Niesamowita+historia+Wielkiej+Gruszki-2017-790541/photos
Ula,wspaniale czyta się Twój blog! Film duński- jesteśmy również jego wielkimi fanami,jak i Jakoba Martin Strid. Jest on fenomenalnym autorem wielu książek dla dzieci,którego Maja bardzo lubi.Polecamy jeżeli książki będą kiedyś przetłumaczone na język polski. Pozdrawiamy serdecznie. ❤
OdpowiedzUsuńSuper Ewa,że czytujesz i pozdrawiam bardzo gorąco! Film naprawdę super, jestem gorącą zwolenniczką tego typu obrazów przeznaczonych dla dzieci. Oby takich produkcji było więcej. A z Mają musimy koniecznie się przejść do Kiniarni jak będziecie w Szczecinie.
OdpowiedzUsuń