sobota, 15 września 2018

Niesamowita Historia Wielkiej Gruszki - dla Tych co bajki lubią i nie tylko





   Z okazji szóstych urodzin Alicji wybrałyśmy się razem z jej koleżanką do Pioniera na bajkę o Wielkiej Gruszce. Wstyd się przyznać, ale pierwszy raz miałam okazję obejrzeć seans w "Kiniarni " i naprawdę się zachwyciłam. Nie dość, że bajka na poziomie moich oczekiwań, to miejsce cudowne. Wyszłam z kina bez bólu głowy, którego powodem zawsze było nagłośnienie, jakby każdy przychodzący do kina był przygłuchy i domagał się ogromnej ilości decybeli. Kolejna rzecz, to obraz - sama bajka w sobie nie przytłaczająca, bez nadmiernej ilości efektów specjalnych, bez zbędnej agresji, bez wszystkiego co sprawia, że po obejrzeniu czujemy się przytłoczeni i po prostu zmęczeni, a nasze dzieci wychodzą z oczopląsem i dodatkową dawką adrenaliny. A w "Kiniarni" seans w odbiorze jest czystą przyjemnością, przy kawie i soku można się podelektować nie tylko obrazem, ale również panującą tam atmosferą. Ala z koleżanką sącząc sok pomarańczowy spokojnie mogły komentować co się dzieje na ekranie. Intymna, ale zarazem swobodna atmosfera sprawiła, że po raz pierwszy wyszłam z kina wypoczęta i zrelaksowana, bez bagażu zbędnego stresu spowodowanego nadmiarem "wrażeń", które podobno mają uatrakcyjnić dzisiejszy każdy obraz filmowy. Brak popcornu i chipsów również można uznać za plus, najwyraźniej mnie amerykańska pop kultura już znudziła, wolę coś innego, coś co pamiętam trochę z mojego dzieciństwa. Człowiek  po zachłyśnięciu się "nowoczesnością"  tęskni za 'normalnością'. Tam nadal stoi pianino wykorzystywane przez tapera. Ja miałam wrażenie, że chwilami brakowało tylko Krystiana Zimermana...


Niesamowita historia Wielkiej Gruszki - galeria zdjęć - Zdjęcie nr. 12




Dziewczynki zadowolone, gdyż siedząc przy stoliku na którym położyły swój "niezbędnik" w postaci prezentów oraz kilku innych istotnie ważnych rzeczy, mogły celebrować każdą chwilę. Przygody Gruchy pochłonęły je całkowicie, a blaszany smok, którego właścicielem był lekko psychodeliczny Ulisses częstujący smoczymi ciasteczkami sprawiał wrażenie najgroźniejszej postaci w całej bajce. Co prawda Ulisses był bardzo wrażliwy i szukał przyjaciół, ale jakoś wszyscy uciekali i niekoniecznie chcieli z nim pozostać w jego smoczej łodzi, nawet za cenę pysznych smakołyków, które serwował. Ala po udanej ucieczce głównych bohaterów z rąk fascynata wszystkiego co smocze, była bardzo smutna, gdyż Ulisses był naprawdę bardzo samotny. Jak widać na wrażliwość dziecka można liczyć zawsze bez względu na panujące okoliczności.❤
 Zwariowani piraci rozluźnili atmosferę, bo w ogóle nie byli straszni, a kapitan piratów w niczym nie przypominał legendarnego Jacka Sparrowa ( no może tylko troszeczkę )☺

Niesamowita historia Wielkiej Gruszki - galeria zdjęć - Zdjęcie nr. 3





Jak to w bajce wszystko kończy się dobrze, misja zostaje wykonana, a główni bohaterzy pokonują zło w iście przebojowy sposób.



Niesamowita historia Wielkiej Gruszki - galeria zdjęć - Zdjęcie nr. 1



Polecam, warto zobaczyć i koniecznie w "Kiniarni" w Szczecinie☺



Niesamowita historia Wielkiej Gruszki - galeria zdjęć - Zdjęcie nr. 17




No i Gruszka była rewelacyjna❤



https://www.filmweb.pl/film/Niesamowita+historia+Wielkiej+Gruszki-2017-790541/photos

2 komentarze:

  1. Ula,wspaniale czyta się Twój blog! Film duński- jesteśmy również jego wielkimi fanami,jak i Jakoba Martin Strid. Jest on fenomenalnym autorem wielu książek dla dzieci,którego Maja bardzo lubi.Polecamy jeżeli książki będą kiedyś przetłumaczone na język polski. Pozdrawiamy serdecznie. ❤

    OdpowiedzUsuń
  2. Super Ewa,że czytujesz i pozdrawiam bardzo gorąco! Film naprawdę super, jestem gorącą zwolenniczką tego typu obrazów przeznaczonych dla dzieci. Oby takich produkcji było więcej. A z Mają musimy koniecznie się przejść do Kiniarni jak będziecie w Szczecinie.

    OdpowiedzUsuń

" Kształt wody"

Dopiero teraz obejrzałam oscarowy film 2018 roku "Kształt wody". Baśń dla dorosłych, cokolwiek oznacza słowo baśń, jak dla mn...